O staffiku
Data: 12.05.2015 Kategoria: O rasieStaffordshire bull terrier to angielska rasa pochodząca od krzyżówek buldoga i teriera, w przeszłości używanych do walk psów. Zarówno w aspektach fizycznych, jak i w psychice staffika bardzo widoczne są naleciałości pochodzące od obu wymienionych ras. Staffik to prawdziwy terier, jednak z pewnymi cechami typowymi dla molosów. To wspaniały pies do towarzystwa, rodzinny – ale dla osób aktywnych. W niektórych krajach staffiki pracują w dogoterapii, ratownictwie oraz biorą udział w pracy myśliwskiej; świetnie sprawdzają się w wielu psich sportach.
Staffik wzorcowo mierzy 35-41 cm w kłębie i waży 11-17 kg, choć w praktyce nierzadko spotyka się zwierzęta większe, cięższe – szczególnie samce. Eksterier staffików jest dość mocno zróżnicowany – można trafić zarówno na psy duże, ciężkie, limfatyczne, mocno buldoże w typie, o grubej kości, potężnej czaszce, krótkiej kufie, jak i zwierzęta idące bardziej w stronę teriera – lekkie, zwinne, o lżejszej głowie, dłuższej kufie i kończynach, często bardziej podniesionym uchu. Spotyka się też wiele „form pośrednich” pomiędzy tymi skrajnymi typami.
Staffik to bardzo żywy, aktywny, niezmordowany pies – potrafi bawić się i biegać dosłownie do upadłego. Bywa pobudliwy i łatwo się wszystkim ekscytuje. Jak każdy terier, może być nieco uparty, przekorny, niesforny – często znajduje sposoby, żeby przechytrzyć właściciela i zrobić coś po swojemu. Mój pies na komendę „idź do klatki”, wchodzi do niej, zawraca i wychodzi – przecież wykonał polecenie i poszedł, a nikt nie mówił, że ma tam zostać! Jest mistrzem wzbudzania litości, jego mimika jest bardzo wyrazista. Przy tym wszystkim jest bardzo emocjonalny, a jego miłość do właściciela ogromna. Przy dobrym kontakcie z opiekunem, jest to pies, którego nie da się na spacerze zgubić. Na tle innych ras nie ma skłonności do ucieczek, zawsze chce być obok swojego pana, i to on jest dla niego centrum wszechświata i od niego przede wszystkim wypatruje rozrywek. Zabawa to dla staffika całe życie. Nawet ostrą reprymendę słowną potrafi potraktować jako świetne żarty – pani przecież tak zabawnie się złości! Osoba oczekująca od psa ślepego posłuszeństwa i dyscypliny jak w wojsku, ze staffikiem się zamęczy. To odpowiedni zwierzak dla osób z poczuciem humoru i dystansem do świata, potrafiących być konsekwentnymi i stanowczymi bez emocjonalnego odrzucenia, które staffik łatwo wyczuwa i bardzo źle znosi. Chce być zawsze ze swoim panem, brać udział we wszystkim, co dzieje się w domu. Jest inteligentny, choć ta inteligencja często przejawia się w typowy dla terierów sposób – na kombinowaniu, co zrobić, żeby była dobra zabawa, a nie na bezmyślnym wykonywaniu poleceń.
Wychowanie staffika stawia przed nami kilka szczególnych wyzwań. Z natury są to psy bardzo żywiołowe i pobudliwe. W zabawie potrafią być niedelikatne, nieuważne; często z podekscytowania ciągną na smyczy, albo nie potrafią w domu usiedzieć spokojnie w jednym miejscu. Ważną rzeczą jest nauka wyciszenia w domu i opanowania emocji – od szczeniaka. To samo tyczy się delikatności podczas zabawy. Mlody staffik powinien mieć wyraźnie wyznaczone granice pomiędzy czasem zabaw i szaleństw, a czasem sjesty, kiedy ma iść do siebie spać. Bardzo pomaga w tym kennel klatka, do której wkładamy szczeniaka zawsze kiedy jest już zmęczony zabawą i chce spać. W ten sposób budujemy skojarzenie klatka = odpoczynek, i w przyszłości łatwo będzie można ją wykorzystać jako narzędzie pomocne do wyciszenia psa w razie potrzeby. Młode staffiki często mocno podgryzają swoich opiekunów – z mojego doświadczenia wynika, że najlepszą metodą na zbyt mocne podgryzanie, jest manipulowanie tym, czego staffik chce najbardziej – zabawą. Kiedy pies zaczyna gryźć za mocno, dajemy jedną komendę słowną np. „dość”, i jeśli się nie opanuje, natychmiast bez ceregieli przerywamy zabawę, chowamy zabawki i przestajemy zwracać najmniejszą uwagę na psy. Przy skrajnie pobudzonym szczeniaku można dołożyć do tego kilka minut izolacji w innym pomieszczeniu. Staffik w mig chwyta, co mu się opłaca, a co nie, i często już po kilku takich „zimnych prysznicach” uczy się reagować na słowa i stopować harce, żeby uniknąć skończenia zabawy czy oddzielenia od pana.
Staffik jest psem bardzo przyjaznym wobec ludzi, szczególnie dzieci. Może przejawiać szczątkowe zachowania stróżujace i obronne, np. poszczekiwać na pukanie do drzwi czy na niepokojąco zachowujące się osoby, ale na tym zwykle koniec i nie ma co liczyć na spektakularne obezwładnienie wchodzącego na posesję złodzieja… Bywa, że staffik jeszcze przyniesie mu piłkę, a pogłaskany będzie w siódmym niebie. Są osobniki, które są skłonne zaczepiać ludzi na ulicy i dopraszać się pieszczot; są i bardziej powściągliwe, wpatrzone w opiekuna, które innymi ludźmi interesują się bardziej jako potencjalnymi automatami do rzucania piłek… To bardzo indywidualna cecha. Wychowany z kotami czy innymi małymi zwierzętami staffik będzie traktował je jako członków rodziny, ale poza domem napotkane małe zwierzęta będzie prawdopodobnie gonił i atakował, jak na teriera przystało. Staffik i dzieci to duet niemal idealny – te psy nigdy nie mają dość harców, nie są też tak wrażliwe i delikatne jak niektore miniaturowe rasy. Nieostrożnemu dziecku trudniej uszkodzić staffika niż np. yorka; również sam staffik jest mniej skory do bronienia się w sytuacji gdy dziecko niechcący go popchnie czy przygniecie – w takich sytuacjach zazwyczaj po prostu odchodzi, czy nawet uważa to za element zabawy.
Staffiki, jak wszystkie teriery typu bull, mają opinię psów trudnych w relacjach z innymi psami. Jest to częściowo prawda – staffik, który zasmakował w bójkach, zazwyczaj zaczyna je lubić i sam szukać guza. Nie trzeba wiele, żeby obcy pies sprowokował go do walki; łatwo też zapamiętuje i zaczyna darzyć niechęcią określony typ psa, czy nawet konkretne zwierzaki, które w młodym wieku zachowały się wobec niego agresywnie. Ważna jest socjalizacja młodego staffika – ale rozsądna, ze znanymi, zrównoważonymi psami, a nie pierwszym zwierzakiem napotkanym w parku. Złe doświadczenia mocno wbijają się staffikowi w pamięć i nieudana socjalizacja może przynieść skutek odwrotny – niechęć i agresję wobec innych psów. Stosunek do innych psów to jednak cecha bardzo indywidualna – można spotkać zarówno osobniki przyjazne wobec każdego napotkanego psa, mające w głowie tylko zabawę, a można trafić na prawdziwego zabijakę, który nie toleruje żadnych osobników tej samej płci, czy w ogóle obcych psów. Częściowo jest to kwestia wychowania, częściowo niestety genów i psychiki danego psa. Jeśli marzy nam się przyjaciel, z którym codziennie idziemy do parku i spuszczamy go w wielkiej gromadzie najróżniejszych psów, znajomych i obcych, staffik może nie być dobrym wyborem, szczególnie kiedy dojrzeje – a staffik dorasta psychicznie bardzo długo i przyjazny stosunek do pobratymców u rocznego psa wcale nie gwarantuje, że za kolejny rok czy dwa nie nastąpi zmiana w tej kwestii.
Te psy wymagają naprawdę dużo ruchu – nie będą szczęśliwe drepcząc po mieście na smyczy. Uwielbiają aportowanie, przeciąganie liny, skakanie, zabawę z boomer ball’em, flirtpole. Mogą nam towarzyszyć podczas joggingu czy niezbyt szybkiej jazdy na rowerze. Wiele staffików lubi pływać. Na świecie biorą udział zarówno w tradycyjnych psich zawodach sportowych, takich jak agility, flyball czy obedience, jak i w dyscyplinach typowych dla terrierów typu bull – weight pulling, high jump i wiele innych. W niektórych krajach organizowane są zawody sportowe dedykowane specjalnie w tej rasie, w których pies może sprawdzić się np. w sprincie za wabikiem. W Czechach staffiki mogą brać udział w polowaniach oraz konkursach pracy psów myśliwskich. Spotyka się je też niekiedy w dogoterapii. Jeśli marzy nam się kariera sportowa, szukajmy staffika po dość lekkich rodzicach, o nie za krótkich nogach i kufie – są sprawniejsze, szybsze i wytrzymalsze niż psy ciężkie, w buldożym typie. Należy pamiętać, że staffik jako rasa o skróconym (nie skrajnie, ale jednak) pysku, stosunkowo źle znosi upały, i nie wolno nakłaniać go do dużej aktywności w gorące letnie dni. W czasie upałów najlepiej trenować wczesnym rankiem lub późnym wieczorem, aby uniknąć udaru cieplnego.
Staffik nadaje się zarówno do domu z ogródkiem, jak i do mieszkania w bloku, o ile ma zapewnioną wystarczającą ilość ruchu. Jego pielęgnacja nie jest pracochłonna, wystarcza kąpiel w razie potrzeby czy nawet przetarcie mokrą szmatką, kiedy się zabrudzi. Zdrowy staffik gubi też mało sierści. Zaskoczeniem może być jego apetyt, ponieważ staffik ze względu na swoją pobudliwość i aktywność dorównuje potrzebami pokarmowymi znacznie większym psom – choć trafiają się też osobniki ze skłonnościami do tycia. Wiele staffików nie przepada za zimną i mokrą aurą – jeśli w chłodnej porze roku nie zapewnia im się na spacerach intensywnego ruchu, mogą marznąć i niechętnie wychodzić z domu, choć oczywiście nie jest to regułą; nie każdy staffik jest z cukru.